Czas na moją recenzję olejku Alterra Cellulite - brzoza i pomarańcza.
Mam go na początku marca i cały ten czas go używam.
Skusiłam się po przeczytaniu wielu pozytywnych opinii innych blogerek, z tą różnicą, że większość z nich używa tego olejku do włosów a ja głównie do ciała. Do włosów użyłam go może ze 3 razy.
Lato czułam już dzisiaj na swojej skórze więc ten olejek i jego antycellulitowe działanie są jak najbardziej na czasie :)
Olejku używam raz dziennie, nie tylko na uda i pośladki ale i na resztę ciała (brzuch, ramiona).
Opakowanie:
Wygodne, szklane ale nie wyślizguje się z rąk w czasie używania. Nakrętkę łatwo można odkręcić nawet mając mokre ręce. Butelka kończy się niewielką końcówką przez którą nie wylatuje zbyt dużo olejku, dzięki temu nie ma mowy o marnowaniu lub wylewaniu się go pomiędzy palcami.
Zapach:
Przyjemny, świeży cytrusowy, z delikatną nutką ziołową.
Stosowanie:
Olejek nie jest zbyt rzadki ani zbyt gęsty. Łatwo się rozsmarowuje na skórze - ja olejków używam zaraz po prysznicu na jeszcze mokrą skórę.
Działanie:
Olejek już po pierwszym użyciu pozostawia skórę miękką i nawilżoną. Efekt nawilżenia u mnie utrzymuje się kilka godzin. Po niecałych 2 tygodniach zauważyłam, że skóra jest bardziej napięta, jędrna i miękka (nawet jeżeli danego dnia nie użyłam oliwki), co dla mnie było bardzo miłym zaskoczeniem. Jestem bardzo zadowolona z działania olejku.
Co do działania antycellulitowego, owszem jest zauważalne. Po wmasowaniu olejku przez pierwsze ok. 3 tygodnie dodatkowo robiłam sobie szybki masaż (szczypanie i takie tam :)) Teraz już tę część sobie darowałam.
Skład:
Bardzo fajny miks wielu dobroczynnych olei m.i. olejek limetkowy, olej z pestek moreli, olej z awokado, oliwa z oliwek, olej z jojoby, olej z orzechów makadamia, olej z pestek winogron, olej z miąższu owoców rokitnika.
Wydajność:
Normalna. Używam go codziennie od prawie 2 miesięcy i zużyłam połowę olejku.
Cena: ok. 17zł / 100ml.
Bywa w promocji za ok. 9zł. Moim zdaniem jest to niska cena jak na takie zalety olejku.
Dostępny jest tylko w sieci sklepów Rossmann.
Minusy: jakie minusy? Ten olejek nie ma wad.
No może po za dość delikatnym działaniem antycellulitowym - ale nie oszukujmy się, żaden olejek ani krem nie usunie nam go bez ćwiczeń, diety i masaży.
Skład i opis producenta - zdjęcia możecie powiększyć
Muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu!
Pozdrawiam, DaisyLine
pierwszy raz czytam, że ktoś używa go zgodnie z przeznaczeniem:D Jakoś cokolwiek, co ma likwidować cellulit nie ma dla mnie racji bytu, nie umiem w to uwierzyć i w związku z tym nigdy niczego nie używam. I obrastam gąbką -.-
OdpowiedzUsuńNie tak do końca zgodnie z przeznaczeniem :) Bo nie tylko na uda i pośladki ale i na resztę ciała. Używam tej oliwki jak zwykłej nawilżającej. Mam suchą skórę na tyle, że kremy nie dają sobie rady.
UsuńAle tak, blisko jego przeznaczenia :)
niestety nie za bardzo lubię tą firmę;<
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie;*
+obserwuję, może i Ty masz ochotę obserwować mojego bloga;)
Uwielbiam olejki Alterry. Tego jeszcze nie miałam ale może się skuszę. Ten z limonką był świetny i taki świeży. A ten z granatem lekko za słodkawy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://niebieskookagigi.blogspot.com/
już tyle dobrego nasłuchałam się od blogerek na temat tego olekju,że musiałam sama sprawdzić . No i nie żałuję. :)
OdpowiedzUsuńpolecam na włosy :)!
OdpowiedzUsuń