Wstałam. Po wieczorze z koleżanką grunt, że wstałam. Jeszcze tylko się spakować, załatwić parę rzeczy i mogę jechać. To mój ostatni weekendowy wyjazd...chociaż wracam dopiero w środę ;) Ostatni raz w tym roku przypomnę sobie tę milszą część mojego dzieciństwa... wieś, zieleń, pola i lasy na horyzoncie... No i jeszcze załapię się na zbieranie ziemniaków, może pojeżdżę traktorkiem :D Jeżeli pogoda pozwoli to jeszcze pośmigam sobie motorkiem. Niby nic takiego ale za każdym razem uśmiecham się od ucha do ucha... Będzie wesoło.
Zdjęcie możecie powiększyć klikając na nie.
ładnie ;)
OdpowiedzUsuńu mnie do wygrania dowolona para butów, zapraszam: http://madame-chocolate.blogspot.com/
a ja nigdzie w tym roku:( smutek!
OdpowiedzUsuń